Dźwięk to życie. Cisza to śmierć. Tak mówili starożytni Grecy i jest w tym wiele prawdy. Najbardziej dramatyczne wydarzenia rozgrywają się w ciszy. Cisza przeraża nas bardziej niż największy hałas. Skąd się bierze nasza potrzeba dźwięku?
Słuch to pierwszy zmysł, jaki wykształca się w życiu płodowym, a więc już wtedy dochodzące z zewnątrz odgłosy zaczynają być odbierane, oceniane i klasyfikowane. Wytwarza się potrzeba obcowania z dźwiękiem i powiązane z nią poczucie bezpieczeństwa. Boimy się, kiedy nie umiemy dźwięku zidentyfikować, jeżeli jest inny niż byśmy się spodziewali. Jeżeli jest taki właśnie, nie zauważamy go. Chłoniemy dźwięki nie tylko za pomocą uszu, ale za pośrednictwem mechanoreceptorów rozmieszczonych na całym naszym ciele. Dlatego odbiór dźwięku jest tak intensywny, a głuchota oceniana jest jako dysfunkcja znacznie bardziej dotkliwa niż ślepota.
Dźwiękiem przekazujemy sobie bardzo wiele informacji i sygnałów, a fałszywa nuta w czyimś głosie, jest znacznie łatwiej zauważalna niż inne symptomy. Szczególnie, że nie mamy wpływu na drżący czy podniesiony w swojej wysokości głos, podobnie jak na pocące się dłonie. Wiedza o specyfice naszego odbioru i reagowania na dźwięk to podstawa do dalszej zabawy dźwiękiem i możliwości świadomego nim operowania.
Dlatego zapisywanie i utrwalanie dźwięku było dla człowieka tak istotne i dlatego ciągle ten zapis doskonalimy. Rejestracja dźwięku stała się punktem wyjściowym dla rozwoju reżyserii dźwięku, muzyki konkretnej i elektronicznej. Rozwój elektroniki i elektroakustyki oraz podstawowa wiedza z tego zakresu to niezbędne narzędzia do świadomego i skutecznego kreowania dźwiękowych wizji. Ważna jest też świadomość, jaką drogę przeszli nasi poprzednicy i czym się kierowali dokonując takich, a nie innych technologicznych wyborów. Nie wszystkie były słuszne i stąd też płynie nauka na przyszłość.
Bez dźwięku nie mogą się obyć sztuki wizualne. Jeżeli pojawia się w nich ruch (kinematograficzność), dźwięk staje się nieodzowny, aby mogły zachować poczucie realności. Dźwięk nadaje naszym działaniom rytm, a więc jest oczekiwany, aby uporządkować je w czasie. Dźwięk zawsze towarzyszył działalności człowieka i to zarówno w pracy jak i zabawie, a kiedy ruchomy obraz udało się zapisać, bardzo szybko okazało się, że i tu dźwięk jest niezbędny.
Świetnie widać jak zmienił się obraz filmowy w momencie, gdy dźwięk stał się trwałym elementem dzieła filmowego. Dźwięk w sztukach audiowizualnych to wyzwanie artystyczne, techniczne i technologiczne. Nie można swobodnie poruszać się w materii artystycznej, jeżeli nie zdobędziemy podstaw wiedzy o możliwościach i ograniczeniach, jakie niesienie ze sobą technologia pracy i dostępna technika. Ich przeszłość i ścieżki dalszego rozwoju.
Książka Sztuka dźwięku (Wydawnictwo Wojciech Marzec, 2017) ma pomóc w przystępnym zrozumieniu najbardziej istotnych zagadnień związanych z operowaniem dźwiękiem, jego zapisem, przetwarzaniem, a dzięki temu umiejętności i możliwości twórczego wykorzystania go w odległych czasem dziedzinach sztuki, które z dźwięku korzystają lub mogą potencjalnie korzystać.
Starożytni Grecy mówili, że to co widzimy ma związek z wiedzą, nauką, filozofią, intelektem i spojrzeniem analitycznym. To, co słyszymy to pamięć, metafizyka, wyobraźnia, religia, magia i życie duchowe. Dlatego dźwięk jest nam nieodzowny, a im lepiej umiemy z niego korzystać w artystycznej działalności tym bardziej wszechstronne i różnorodne staje się to, co chcemy przekazać naszym odbiorcom.