Słuchamy i patrzymy cz. 3

You are currently viewing Słuchamy i patrzymy cz. 3

Nie możemy siebie zobaczyć, widzimy tylko kawałki swego ciała (protezą jest dla człowieka lustro); możemy siebie usłyszeć. Dysponujemy głosem i słyszymy swój głos zarówno za pośrednictwem powietrza, jak i kości czaszki. Inni ludzie słyszą nas tylko za pośrednictwem powietrza, a więc my słyszymy swój głos inaczej, niż inni.


Możemy zobaczyć się i usłyszeć w wyobraźni. Mówimy o przywołaniu wrażeń z pamięci. W ten sam sposób możemy odtworzyć wygląd i głos innych osób. Sposób wyobrażania jest dla różnych osób różny. Dominują w nim doznania pewnego typu. Dlatego mówimy o wzrokowcach, słuchowcach, czy ruchowcach. W rzeczywistości jest to mieszanina wrażeń zapamiętanych w różnych proporcjach. Muzycy, uważani za słuchowców, często zapamiętany utwór kojarzą z układem palców na instrumencie, podobnie jak tancerze pamiętają utwory ruchem.


Nasze myśli zawsze przyjmują formę mówienia do siebie. Jest to zabieg często stosowany w filmie. Tyle tylko, że filmowa narracja bardzo rzadko prowadzona jest w pierwszej osobie, co wpływa na poczucie większej realności pokazywanego świata. Różna jest też precyzja z jaką odtwarzamy nasze wyobrażenia z przeszłości. Są mniej wyraźne, często fragmentaryczne. Z czasem zacierają się rysy twarzy, czy brzmienie głosu dawno niewidzianych osób, ale poznamy je, gdy pojawią się znowu. 


Wielu ludzi odbiera własne procesy myślowe w formie dialogu miedzy sobą a drugim wewnętrznym protagonistą tkwiącym w głowie. Oczywiście dziś już wszyscy doskonale wiemy, że oba te głosy są naszym własnym głosem, a jeżeli ktoś tego nie rozumie, uznawany jest za psychicznie chorego. 


Wrażenia wzrokowe i słuchowe są szalenie subiektywne, choć często wydaje nam się, że obserwujemy obiektywne fakty. Zależą od samopoczucia, stanu zdrowia, nastroju. Ta sama sytuacja będzie różnie oceniana przez różne osoby, ta sama osoba różnie oceni identyczną sytuację zależnie od chwili w jakiej się to dzieje. Obiektywne są wskazania urządzeń pomiarowych, ale nie są zgodne z naszymi wrażeniami, a my komentujemy je odnosząc się do subiektywnych wrażeń. Stan ten nazywamy afektem. W prawie pojęcie afektu najczęściej kojarzy się ze zbrodniami w stanie niepełnej poczytalności, ale w rzeczywistości to nasze postrzeganie rzeczywistości zawsze jest skażone subiektywnością.


Ludzie przejawiają bardzo wyraźna skłonność, by widzieć to, co chcą widzieć. Możemy wręcz mówić o trudnościach z percepcją obiektów budzących złe skojarzenia i silnej skłonności do postrzegania zdarzeń czy obiektów o pozytywnej konotacji. W badaniach eksperymentalnych udało się wskazać na przykład, ze słowa wywołujące niepokój są rozpoznawane wolniej i później. Stan emocjonalny, duże wzburzenie czy koncentracja na jakimś wydarzeniu może wpływać na percepcję otaczającego nas świata. 


Zapamiętujemy nieprecyzyjnie lub pamiętamy tylko wybrane elementy. Nasze zmysły podsuwają nam fałszywy przekaz stanu faktycznego. Ludzki mózg dysponuje znakomitym oprogramowaniem symulacyjnym. Oczy nie przekazują nam wiernej fotografii tego, co widzą, ani filmu z zapisem zachodzących wokół nas zdarzeń. To mózg tworzy model i stale go uaktualnia, oczywiście uaktualnia pod wpływem zakodowanych sygnałów dochodzących poprzez nerw wzrokowy, niemniej jednak ostatecznym konstruktorem pozostaje mózg. Złudzenia wzrokowe są tego najlepszym dowodem.


Nasza wyobraźnia potrafi uzupełnić uzyskane wrażenie o brakujące elementy. Jeżeli czytamy list słyszymy w myślach słowa wypowiadane przez nadawcę, jeżeli rozmawiamy o jedzeniu czujemy zapach i smak omawianych potraw, znajomy dźwięk przywołuje nam obraz słyszanego zjawiska i odwrotnie. Widzimy też i słyszymy rzeczy, które pojawiają się jedynie w naszej wyobraźni. Ten osobisty świat człowieka, jest nawet silniejszy w swojej wymowie. Obejmuje myśli, marzenia, sny, pragnienia i uczucia.