Gdy powstał film, nie od razu uważano go za sztukę
Na przełomie XIX w i XX w. ciągle obowiązywały kanony sztuki jakie wyznaczono starożytności. Film był produktem w pewnej mierze przemysłowym, a w przemyśle widziano naśladownictwo. Sztuka zaś mogła być tylko produktem rękodzieła. Jednak niespotykane tempo rozwoju, jaki stał się udziałem filmu spowodowało, że na kino zaczęto patrzeć inaczej i uznano go za zjawisko wyjątkowe.
W istocie film powstaje na pograniczu sztuki, rozrywki, techniki i ekonomii. Jest sztuką, ale aby powstał, konieczna jest mechaniczna rejestracja. Jest też bardziej od innych sztuk zależny od rzeczywistości i realnego świata. Jednocześnie ta zależność jest jego siłą, dlatego traktowany jest jako medium najbardziej wiarygodne, a widz często odbiera filmową fikcję, jak realistyczne przeżycie.
Każda sztuka odwołuje się w większym lub mniejszym stopniu do poczucia rzeczywistości odbiorców, ale w kinie jest to najbardziej wyraźne. Niezależnie od fantastyczności wydarzeń rozgrywanych na ekranie widz staje się ich naocznym światkiem i jak gdyby współuczestnikiem. Emocjonalna wiara widza w prawdziwość pokazywanych na ekranie zjawisk wiąże kino w jednym z najbardziej istotnych problemów w historii kultury. Jednocześnie silne powiązanie wizji filmowej z rzeczywistością powoduje, że widz uzupełnia to co mu pokazano o swoje doświadczenia życiowe.
Film stał się też natychmiast rodzajem masowego widowiska, przeżycia wyższego rzędu, które dotychczas zarezerwowane było tylko dla elit. Film zgubił swój jarmarczny, czy mechaniczny stempel w momencie znalezienia własnej konwencji, własnego języka, w momencie, kiedy stał się sztuką w pełni komunikatywną. Powiększył grono osób które uczestniczą w kulturze. Rozwijał się, a razem z nim wychowywany był jego widz.
Oczekiwania widzów zawsze były i są bardzo różnorodne. Z zainteresowaniem oglądane są filmy opowiadające literacką fikcję (film fabularny). Jednocześnie ogromną popularnością cieszą się kroniki i aktualności (film dokumentalny). Trudno przecenić ich ogromną rolę poznawczą.
Film jest sztuką przedstawiającą
Jest to swoisty język. Brak precyzji powoduje niezrozumienie i interpretacje niezgodne z intencją twórców. Jak wiadomo żaden język nie jest do końca jednoznaczny. Może matematyka, ale dotyczy bardzo wąskiego zakresu pojęć potrzebnych w opisywaniu świata.
Świat kreowany przez film jest subiektywny, odwołuje się do naszych zmysłów i naszych doświadczeń życiowych, a więc każdy z nas wytwarza sobie wizję tego co mu przedstawiono na własna miarę. Szczególną rolę w tej wizji odgrywa nasz kontakt z przedstawianym tematem, który przez zbliżenia filmowe tworzy niemal intymny stosunek pomiędzy widzem, a bohaterami opowieści.
Wielokrotnie przeprowadzane badania, a nawet zwykłe, rutynowe przymiarki różnych elementów, które próbujemy dopasować do siebie, aby nasze opowiadanie przybrało jak najbardziej klarowną formę dowodzą, że każda zmiana powoduje, że inne elementy zaczynamy odbierać inaczej.
Muzyka w filmie
Niezwykle plastycznym, a zarazem bardzo wpływowym elementem filmu jest muzyka, która odwołuje się bezpośrednio do naszych uczuć i emocji. Jednocześnie właśnie muzyka najbardziej różnicuje odbiór filmu przez poszczególnych widzów. Im lepsze przygotowanie i większa wrażliwość widza, tym więcej potrafi on zauważyć i wyczytać z wysłanych przez twórców sygnałów.
Można powiedzieć, obraz determinuje to, co może znaleźć się w ścieżce dźwiękowej. Sam dźwięk nie tworzy jeszcze filmu, aby film powstał potrzebny jest obraz. Jednocześnie dźwięku nie obowiązuje wyznaczony przez obraz kadr. Należy traktować go tak, jak w rzeczywistości. Nawet gdy oglądamy film monofoniczny, może dobiegać do nas z całej przestrzeni wokół głowy. Dźwięk z reguły wskazuje to, co reżyser chce abyśmy zobaczyli. Patrząc na historię rozwoju języka filmowego trzeba zauważyć, że największy rozwój dokonał się w warstwie dźwięku.
Film źródłem historycznym
Historia, od początku istnienia kinematografii jest dla filmu źródłem niewyczerpanych opowieści zarówno tych prawdziwych jak i tych całkiem fikcyjnych. Nawet jeżeli film dotyczy całkiem innej tematyki realizatorzy pozostawiają ślady, a więc z punktu widzenia osób uczestniczących w takim przedsięwzięciu niezwykle istotną rzeczą jest, aby były to ślady prawdziwe. Już dziś, takim mimowolnym źródłem historycznym, informacją dla socjologów czy antropologów stają się zarówno filmy dokumentalne, jaki i fabularne, realizowane w przeszłości, które mówią o czasach sobie współczesnych (warunki życia w Polsce w filmach okresu moralnego niepokoju, w tym umeblowanie mieszkań, ich metraż, sprzęt AGD, moda, samochody, transport itp.; filmy dokumentalne z lat 50. ukazujące sylwetki przodowników pracy, co było ich zadaniem, ale przekazujące w tle realia w jakich żyli ci ludzie).
Dlatego ogromną wartość poznawczą mają nawet filmowe rekonstrukcje, których światkiem jesteśmy w filmach fabularnych, szczególnie, że wystawność przedsięwzięcia, udramatyzowana akcja i odniesienie do losu zwykłego człowieka, przemawia do wyobraźni widza lepiej niż opracowania stricte dokumentalne, które też są subiektywna wizja autorów i dotyczy to w takim samym stopniu malarstwa czy literatury (Krzyżacy – H. Sienkiewicz, J. Matejko, A. Ford).
Inna sprawa, że raz stworzony mit, szczególnie, gdy został przedstawiony środkami tak intensywnymi, nie daje się odkłamać latami, nawet przy twardych dowodach innej wersji tej samej historii (Trylogia H. Sienkiewicz, ale także jej wersja w interpretacji J. Hoffmana). Film ma przewagę nad pozostałymi mediami. Nawet w wersji dokumentalnej przyciąga uwagę, zapada w pamięć, pobudza wyobraźnię, a więc może stać się znakomitym środkiem poznawczym i edukacyjnym, jeżeli oczywiście jego wymowa (nawet przy drobnych niezgodnościach szczegółów czy uproszczeniach) jest prawdziwa.
Sprawą o zasadniczym znaczeniu, nie tyle dla samego filmu, ile przede wszystkim dla tworzenia świadomości historycznej społeczeństwa, jest w tym wypadku wnoszenie przez dane dzieło integralnego punktu widzenia. Ten integralny punkt widzenia – jako zdolny ogarniać i wyjaśniać pewna całość – jest trudny do osiągnięcia. Pozostaje jednak w moim przekonaniu czymś ważniejszym od erudycyjno – faktologicznych walorów filmu poruszającego tematykę historyczną.
wypowiedź prof. J. Topolskiego dla Marka Hendrykowskiego