Opracowania audiowizualne cz. 7. Opracowania form audiowizualnych dla osób z dysfunkcjami wzroku i słuchu

You are currently viewing Opracowania audiowizualne cz. 7. Opracowania form audiowizualnych dla osób z dysfunkcjami wzroku i słuchu
Fortepian (reż. Jane Campion, 1993)

Dysfunkcje wzroku i słuchu są ogromnym utrudnieniem w odbiorze sztuk audiowizualnych, ale jest to bariera, którą można pokonać przy pomocy dostosowań. Technicznie nawiązują do opracowań lektorskich i napisów filmowych, ale ich zakres jest znacznie szerszy. Zapewniają znacznie pełniejsze uczestnictwo niż, jeżeli dostosowań brak. W niektórych przypadkach jest to warunek konieczny, aby osoba z dysfunkcją wzroku lub słuchu mogła w ogóle, w jakimś wydarzeniu uczestniczyć.

Błędne jest przeświadczenie, że w przypadku filmów zagranicznych wystarczy lektor, dubbing i napisy, a w przypadku filmów polskich, sam dźwięk lub obraz oraz, że jako opracowanie dla niesłyszących można traktować telewizyjne paski. Takie opracowania trzeba specjalnie i fachowo przygotować!

Zgodnie z Ustawą o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych z 21.05.2009 r. audiodeskrypcja to werbalny, dźwiękowy opis obrazu i treści wizualnych zawartych w audycji, przeznaczony dla osób niepełnosprawnych z powodu dysfunkcji narządu wzroku, umieszczony lub rozpowszechniany równocześnie z audycją. Za prekursora działań w tej dziedzinie, uważa się Amerykanina Gregory T. Fraziera, który w swojej pracy magisterskiej (1974) stworzył teoretyczne podwaliny telewizji dla niewidomych.

Pod koniec lat 80. XX w., wspólnie z bratem Francisa F. Coppoli, Augustem opracowali system AudioVision. Polegał on na dodatkowym przedstawieniu treści za pomocą opisu obrazu nagranego na osobnej taśmie filmowej. August Coppola przypadkowo stał się audiodeskryptorem dla swojego niewidomego kolegi, z którym oglądał mecz i to go zainspirowało. Także dziś najbardziej popularna audiodeskrypcja to transmisje z zawodów sportowych.

Od 1988 r. program z audiodeskrypcją nadawała stacja NTN, a od 1990 r. 6-10 h tygodniowo publiczna telewizja PBS. Eksperymenty prowadzono od 1983 r. w Japonii, w publicznej telewizji NHK i w komercyjnej NTNC. W Europie pierwsze audiodeskrypcje powstawały w latach 80. w Wielkiej Brytanii dla teatrów, a od 1994 r. dla telewizji ITV i BBC oraz dla kina. W pozostałych krajach Europy, na temat przystosowania form audiowizualnych dla osób z dysfunkcjami wzroku zaczęto mówić na przełomie wieków.

Problemem technicznym, który utrudniał działania, była konieczność słuchania audiodeskrypcji przez wszystkich telewidzów. Lepiej było w przypadku imprez czy spektakli teatralnych. Tam osoby zainteresowane z czasem wyposażano w słuchawki, a audiodeskrypcja powstawała na żywo i była odbierana tylko przez nie. W audycjach do wielokrotnego pokazywania, opracowywano skrypt, a audiodeskrypcja musiała być albo czytana na żywo dla wybranych odtworzeń, albo wgrana, a wtedy słuchali jej wszyscy. W kinie początkowo także opis obrazu musiał być wgrany na stałe. Alternatywą był skrypt i lektor czytający na żywo dla wszystkich lub wybranych odbiorców.

W Wielkiej Brytanii, propagatorem opracowań była firma DTS, konkurująca z Dolby Laboratories, która oferuje zapis dźwięku przestrzennego do kina na niezależnym nośniku. Wolne miejsce na płytach można wykorzystać do alternatywnych zapisów. Warunkiem jest przygotowanie ich razem ze zgraniem filmu i wykonanie jednorazowego nakładu płyt.

DTS wspomagając organizacje działające na rzecz osób z dysfunkcjami, doprowadził do przegłosowania w brytyjskim parlamencie ustawy, wymagającej od dystrybutorów i producentów przygotowywania takich opracowań (pierwszy film wyprodukowany w danym roku + co któryś następny), a od kin przeprowadzania określonej ilości dostosowanych projekcji tygodniowo. Teoretycznie dano wybór, ale lepiej dystrybuowały się filmy z wgranymi opracowaniami. Także dla kin prostsze było dokupienie czytnika w formacie DTS, niż inne rozwiązania.

Realizacja wersji audycji dla niewidomych, przebiega identycznie z nagraniem lektora. W przypadku filmu zagranicznego, lepiej zacząć od lektora czytającego dialogi, bo wtedy wiemy ile miejsca zostało na opisy. Oba głosy powinny być nagrywane w tych samych warunkach. Jeżeli są to dwa różniące się od siebie nagrania (inny, mikrofon, inna odległość od mikrofonu, różne opracowanie głosu, inny poziom barwy nagrania), niewidomym utrudnia to odbiór. Głosy powinny być skontrastowane ze sobą pod względem brzmienia. Jeżeli w filmie przeważają role męskie lepiej, jeżeli audiodeskrypcję czyta kobieta. Głosy nie powinny się na siebie nakładać.

Problemy techniczne rozwiązało pojawienie się DVD, platform cyfrowych oraz DCP, gdzie bez trudu można umieścić alternatywne ścieżki. Można też przy odbiorze wybrać wersję dźwięku z której chcemy korzystać. W kinie cyfrowym projektory mogą być wyposażone w przystawkę rozdzielającą sygnał, a osoby z dysfunkcją wzroku mogą wtedy korzystać z odsłuchu swojej wersji na słuchawkach (bezprzewodowych), siedząc na tradycyjnej projekcji i w wybranym przez siebie miejscu na sali. W oryginał DCP można wgrać dowolne opracowanie w każdym momencie!

Opracowania dla poszczególnych grup docelowych powinny się różnić

Osoby, które nigdy nie widziały, nie są zainteresowane wyglądem ulic, umeblowaniem mieszkania, kostiumami czy wyglądem bohaterów. Protestują, gdy w opisie pojawia się komentarz: spojrzała ze zdziwieniem, czy nerwowo odstawił kubek. Nie znają mimiki i nie obserwują reakcji. Bardziej przydatne jest jednak wykonanie różnych opracowań. W formie audiobooków czytane są książki, a także instrukcje obsługi. Ci co znają Braille, chętnie sięgają po takie zapisy, bo pozwala to odpocząć słuchowi i wyciszyć się. W muzeach są przewodniki audio, opisujące eksponaty i trasę. Stosuje się tyflografię, przygotowując kopie eksponatów, aby można je było dotknąć i wyobrazić sobie na tej podstawie jak wyglądają.

Video tłumaczeniem (Ustawa jak wyżej) nazywa się napisy, które poza dialogami zawierają napisy i znaki graficzne, uzupełniające wiadomości o innych elementach dźwięku, których nie można zobaczyć, a więc efektach poza kadrowych, muzyce i jej nastroju. Mogą być zróżnicowane kolorystycznie, aby wskazywały osobę mówiącą. Stosuje się też dodatkowe znaki graficzne (słuchawka telefoniczna, radio). Napisy wyjaśniające nie powinny kolidować z dialogowymi. Umieszcza się je po wykonaniu tych pierwszych, a odróżnia stosując do dialogów kursywę.

Powinny operować prostym językiem i być skondensowane, a więc łatwe do zrozumienia i przeczytania, nawet dla osób z trudem radzącym sobie z językiem mówionym. Osoby, które nigdy nie słyszały mają mały zasób słów i wolno czytają. Pospolite dźwięki nie są im znane i nie rozumieją dźwiękowych porównań (jego dźwięk przypominał gwizd pociągu; jej śmiech był dźwięczny jak dzwoneczek). Inni przeciwnie, oczekują bogatego słownictwa i porównań do pamiętanych z przeszłości dźwięków.

Napisy filmowe dla niesłyszących pojawiły się w telewizji (BBC) w latach 80 XX w. W Polsce, niektóre programy, czy filmy, zaczęto opatrywać napisami od 1994 r. Początkowo były emitowane dla wszystkich widzów. Obecnie napisy można pobrać ze stron telegazety. W przypadku platform cyfrowych są to niezależne wersje filmu. Podobnie jest na płytach DVD, BD. W kinach długo filmy z napisami dla niesłyszących pojawiały się sporadycznie, bo musiały być na trwałe przypisane do wyświetlanego obrazu.

Wykorzystanie DTS oznaczało możliwość rezygnacji z napisów na niektórych projekcjach, a korzystnie z nich na innych. Obecnie, projektory cyfrowe mogą z kopii DCP przesyłać napisy tylko dla potrzebujących tego widzów na specjalne okulary lub na przezroczysty ekran, przez który widoczny jest ekran z filmem. Może dziać się to bezprzewodowo, co pozwala wybrać w kinie dowolne miejsce i uczestniczyć w seansie na normalnych prawach.

Z przystosowań dla niesłyszących świetnym wynalazkiem jest pętla indukcyjna, która wzmacnia sygnał dźwiękowy w odpowiednio przełączonych aparatach słuchowych. Stosuje się ją w teatrach, kinach, na spotkaniach i konferencjach. W Symultanicznym Przekazie Tekstowym tekst ukazuje się na ekranie, a przygotowuje go osoba, która zapisuje na bieżąco to co się mówi. Popularny w telewizji przekaz migowy lub migany, ma co raz mniejszy zasięg, bo zmienia się struktura wiekowa odbiorców. Co raz większą grupę stanowią osoby tracące słuch w starszym wieku a więc nie korzystające ze specjalistycznego szkolnictwa.

Reżyserzy powinni dbać, aby ich filmy były wyposażane w różnorodne dostosowania, bo to poszerza krąg odbiorców.

Znaczący postęp w dystrybucji polskich filmów nastąpił, kiedy do przepisów PISF i KRRTv wprowadzono odpowiednie uregulowania. Dostosowania wykonywane są m.in. przy okazji cyfryzacji i rekonstrukcji starych filmów. Polecam uwadze szczególnie filmy dokumentalne. Bez dostosowań, są najtrudniej dostępne dla takiej publiczności, a bardzo przez nią oczekiwane i lubiane.

Należy odrębnie traktować osoby niemówiące. Te z reguły słyszą, a ich problem polega na uszkodzeniu bądź niewykształceniu się narządu mowy, albo na niedomogach psychicznych, które uniemożliwiają im naukę mówienia. Wspaniałym pokazaniem tej pierwszej ułomności jest Fortepian (reż. Jane Campion, 1993). Bohaterka jest niema od 6 roku życia (oniemiała). Nie wiemy z jakiego powodu, ale oznacza to że dobrze opanowała język angielski i możliwy z nią jest jednostronny kontakt. Ona kontaktuje się ze światem za pomocą spojrzeń, gestów i … muzyki. Służy temu tytułowy fortepian. Muzykę jej duszy, pełniącą także funkcję muzyki ilustracyjnej skomponował Michael Nyman. Jest prosta, znakomicie rozpoznawalna, a przede wszystkim romantyczna i niesie w sobie ogromne emocje.

Filmem mniej znanym jest zdobywca Złotego lwa w Wenecji (i czterech Oskarów), Kształt wody (reż. Guillermo del Toro, 2017) z Sally Hawkings, niemową, pracującą jako sprzątaczka w rządowym ośrodku badawczym. Dziewczyna zaprzyjaźnia się z potworem, który jest obiektem badań i tylko on nie odbiera jej jako innej. Film należy do gatunku fantazy, a całości dopełnia zjawiskowa muzyka Alexandre Desplat.

Niemową jest Mokujin (drewniany człowiek), postać z gier komputerowych, której pierwowzorem stał się niemy bohater Zemsty tygrysa z Shaolin (reż. Chi-Hwa Chen, 1976) grany prze Jackie Chana. No, ale tego filmu mamy prawo nie tylko nie pamiętać, ale i nie znać. Jackie Chana i tak najłatwiej zrozumieć, bo reszta mówi po mandaryńsku.